Inauguracja sezonu świątecznych zakupów nadchodzi wielkimi krokami. Amerykański Black Friday, czyli ostatni piątek listopada to początek zakupowego szaleństwa i czas wielkich wyprzedaży. Już ponad połowa konsumentów deklaruje, że w tym roku skorzysta z czarnopiątkowych promocji. Eksperci hapipożyczek przestrzegają przed sprzedażowymi pułapkami.
Międzynarodowe święto wyprzedaży, czyli Black Friday obchodzimy w tym roku 27 listopada. Atrakcyjne oferty czekają na łowców promocji zarówno w dużych sieciach sprzedażowych, jak i w lokalnych sklepikach. Ceny produktów spadają wówczas średnio o 40-50 proc. Nic więc dziwnego, że – jak wynika z badania Deloitte - 53 proc. konsumentów planuje skorzystać z okazji i zrobić zakupy świątecznych prezentów już prawie na miesiąc przed Bożym Narodzeniem.
Warto jednak zastanowić się, czy promocje z okazji Czarnego Piątku są tak dobre, jakbyśmy sobie tego życzyli. W 2017 roku The Guardian poinformował, że grupa brytyjskich konsumentów przeprowadziła dochodzenie, z którego wynikało, że ponad połowa „przecenionych” produktów kosztuje tyle samo lub nawet mniej zarówno przed, jak i po Black Friday.
Podnoszenie cen przed Black Friday przez sprzedawców jest bardzo popularną praktyką. Podczas wyprzedaży produkty można kupić w tych samych cenach co zwykle, chociaż sprzedawca pokazuje, że zostały one przecenione o 50 proc. Drugą pułapką Czarnego Piątku są też impulsywne zakupy, czyli kupowanie rzeczy tylko dlatego, że są w promocji. Zdarza się, że „wielkie okazje” kończą zupełnie niepotrzebne na dnie szafy lub szuflady.
Na co konsumenci powinni uważać 27 listopada? Przede wszystkim na nieprzemyślane decyzje podjęte pod wpływem emocji. Informacje o wielkich promocjach zaczynają się pojawiać z dużym wyprzedzeniem, dlatego warto jeszcze przed wyprzedażami sprawdzić cenę przedmiotu, który chcemy kupić i upewnić się, że mamy do czynienia z faktyczną przeceną. Kluczowe jest także zastanowienie się czy potrzebujemy np. nowego smartfona i czy nasz budżet nam na to pozwala.
Podczas Black Friday czy też jego internetowego odpowiednika, czyli Cyber Monday, przypadającego w tym roku na 30 listopada należy też uważać na on-linowych naciągaczy. Zdarza się, że część internetowych sklepów powstaje wyłącznie na tą okazję i zamówione towary nigdy nie są wysyłane. Przed zakupami w nowym, nieznanym miejscu warto zweryfikować jego wiarygodność. Należy zacząć od zakładki „Kontakt”, w której powinna być podana pełna nazwa firmy, adres oraz NIP i REGON. Brak tych danych to bez wątpienia niepokojący sygnał. Wiarygodny sklep internetowy ma też certyfikat SSL, czyli zieloną kłódkę na pasku adresu strony www z informacją, że połączenie jest bezpieczne. Dodatkowe bezpieczeństwo zapewniają także bramki płatności oraz pozytywne opinie w serwisach agregujących i w social mediach.
Należy jednak pamiętać, że podczas Czarnego Piątku nie zmieniają się przepisy chroniące konsumentów. Dokonując zakupów on-line możemy zwrócić produkty w ciągu 14 dni. W sklepach stacjonarnych sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ zasady zwrotu zależą od sprzedawcy, dlatego najlepiej zapytać o nie jeszcze przed zakupem towaru.
Co ciekawe, istnieje kilka wersji dotyczących genezy Black Friday. Część osób wierzy, że jest to związane z dużym spadkiem cen na giełdzie w 1969 roku, który zmusił sprzedawców do wprowadzenia dużych rabatów. Inna historia mówi o ogromnych kolejkach i fali zamieszek spowodowanych dużymi promocjami, która miała miejsce w Filadelfii w 1966 roku. W Polsce tradycja Czarnego Piątku zadomowiła się dopiero kilka lat temu, ale gorączka zakupów budzi podobne emocje jak w Stanach ponad 50 lat temu.