Aplikacja, która zmieni Twoje podejście do posiadania rzeczy.

Idea współdzielenia, czyli sharing economy dotarła do Polski jak wiele innych trendów z krajów zachodnich.
U jej podstaw leży zachęcenie jak największej liczby osób do tego, aby zamiast kupować rzeczy na własność wynajmować je wówczas gdy są nam naprawdę potrzebne. Przykładami sharing economy są m.in. rowery miejskie i hulajnogi, które wynajmujemy na określony czas w zamian za ustaloną opłatę. Innymi przykładami, które są znane w Polsce jest wynajem aut zarówno na minuty, na dni, jak również w formie najmu długoterminowego gdzie w ramach comiesięcznego abonamentu możemy użytkować wybrane auto bez konieczności jego zakupu.
W poniższym tekście przybliżymy jedną z aplikacji, której celem jest łączenie posiadaczy produktów z najemcami. Hapipożyczki zapraszają  do lektury.

Jakie produkty można wynająć?

Zanim opiszemy jak wygląda cały proces wypożyczania od strony praktycznej, warto przybliżyć jakiego rodzaju przedmioty wchodzą w grę. Plenti – tak nazywa się aplikacja, którą stworzył polski Startup o tej samej nazwie jest jednym z pionierów tego rynku. W jej ofercie znajdziemy elektronikę użytkową (konsole, drony, laptopy, smartwatche), sprzęty używane na co dzień w kuchni (blendery, roboty, ekspresy do kawy), a nawet rowery elektryczne. Firma planuje poszerzyć gamę produktów o czym dowiadujemy się z samej aplikacji.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Chociaż podstawą idei share economy jest w dużej mierze zaufanie do drugiej osoby, samo zaufanie może być niewystarczające do tego, aby wypożyczać swoją własność innym. Firmy łączące obie strony transakcji doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlatego Plenti korzysta ze sprawdzonych rozwiązań, które funkcjonują, chociażby na rynku pożyczek. Biorąc pod uwagę, że cały proces wynajmu odbywa się w 100% online, wszystkie procedury zostały ograniczone do minimum. Nie oznacza jednak, iż nie zadbano o bezpieczeństwo interesów użytkowników.

Jak wygląda sam wynajem wybranej rzeczy krok po kroku?

Co zatem należy zrobić, aby móc cieszyć się wynajętym sprzętem?

1. Pobieramy aplikację ze sklepu Google Play lub wchodzimy na stronę https://plenti.app 
2. Zakładamy konto podając numer telefonu komórkowego. Po chwili otrzymujemy kod SMS do weryfikacji konta.
3. Następnie Plenti zachęca nas do weryfikacji naszej tożsamości za pomocą usług globalnego gracza w tym zakresie, którym jest firma VERIFF. Co ważne twórcy aplikacji zastrzegają, iż weryfikacja nie jest obowiązkowa a jej głównym celem jest zmniejszenie wysokości kaucji towarzyszącej transakcji wynajmu. Po potwierdzeniu tożsamości kaucja może zmaleć do 1 zł, zamiast nawet 1500 zł.
4. Drugą z metod do weryfikacji klienta jest aplikacja Kontomatik wykorzystywana od lat m.in. przez niektóre firmy pożyczkowe.

Przechodząc przez powyższe punkty możemy przystąpić do przeglądu oferty Plenti.
Znajdziemy tu m.in. cennik za wynajem każdego przedmiotu. Aplikacja oferuje 4 okresy wynajmu 1,3, 6 i 12-miesięczny. Decydując się na wynajem np. robota kuchennego wybieramy interesujący nas okres najmu, następnie podpinamy naszą kartę płatniczą celem pobrania z niej opłaty, ewentualnej blokady kwoty kaucji i przechodzimy do ustalenia warunków dostawy sprzętu.

Model dostaw Plenti opiera się na paczkomatach firmy InPost. Średni czas oczekiwania na dostawę to 1-2 dni robocze, choć firma zapewnia, iż zazwyczaj czas ten jest dużo krótszy. Po otrzymaniu powiadomienia o dotarciu paczki do paczkomatu odbieramy ją analogicznie jak każdą inną. Po zakończeniu okresu wynajmu pakujemy przedmiot ponownie w opakowanie i nadajemy paczkę zwrotną również przez InPost. Firma zapewnia w tym celu specjalne etykiety z niezbędnymi danymi przesyłki.
I to właściwie tyle. Po przyjęciu towaru i sprawdzeniu jego stanu firma zwraca ewentualną kaucję, która jest zabezpieczeniem na czas wynajmu. Wraca ona na konto klienta zazwyczaj w ciągu 2 dni od rejestracji zwrotu.

Do kogo skierowana jest aplikacja Plenti?

Trudno wskazać jednoznacznie jedną grupę docelową aplikacji. Bez wątpienia są to miłośnicy elektroniki i ogólnie rozumianej rozrywki cyfrowej, lecz nie tylko. W ofercie produktów do wynajęcia znajdziemy bowiem sprzęt kuchenny codziennego użytku: miksery, ekspresy do kawy.

Plenti to również doskonała okazja to przetestowaniu sprzętu przed jego nabyciem. Ile razy bowiem zdarza się tak, iż kupujemy coś bez możliwości dłuższego użytkowania, a potem szybko okazuje się, iż po kilku tygodniach sprzęt ląduje w szafie. Tzw. adaptacja do przedmiotów, które jako nowe budzą pożądanie nie jest podkreślana przez sprzedawców dążących do tego, aby klient kupił tu i teraz.

Załóżmy zatem, że nasze dziecko bardzo chce mieć konsolę. Wynajmujemy wybrane urządzenie 100-150 zł miesięcznie i obserwujemy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż początkowy zapał do tej formy rozrywki opadnie u naszej pociechy po kilku tygodniach. Chyba lepiej wydać nawet 300 zł niż trzymać w szafie konsolę za 2000 zł z nadzieją, że sięgniemy po nią parę razy w roku?

Inny przykład to wynajem modnych w ostatnich latach ekspresów do kawy, które potrafią kosztować nawet 3000 zł. Pomijając już fakt, iż mając taki ekspres moglibyśmy otworzyć mini kawiarnię to, zamiast wydawać naprawdę spore pieniądze, można go wynająć na 1-2 miesiące co będzie nasz kosztować ok. 120 zł miesięcznie. Jeśli po tym okresie okaże się, że nasze spożycie kawy, jej jakość i oferowany smak naprawdę wymagają takiego dużego ekspresu nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić go, chociażby na raty.

Opinia eksperta hapipożyczki

"Aplikacje typu Plenti są doskonałym dowodem na to, w jaki sposób technologia wpływa na nasze codzienne życie. Jeszcze 10-15 lat rozwiązania tego typu byłyby niezmiernie trudne do wdrożenia. Dziś integracja kilku narzędzi pozwala na weryfikację klienta, dokonanie przez niego płatności online, a to wszystko z poziomu smartfona z dostępem do internetu" – mówi ekspert hapipożyczki Joanna Izdebska Sales & Marketing Director, IPF Polska Sp.zo.o.

Za ideą sharing economy stoją potężne pieniądze

Jak podaje portal statista.com w ciągu najbliższym 4 lat wartość rynku współdzielenia usług sięgnie 330 mld USD.
Obok takich kwot nikt nie przejdzie obojętnie. Jest wielce prawdopodobne, iż w najbliższych latach doczekamy się wysypu aplikacji, które będą łączyć posiadaczy dóbr z osobami, które pragną je wynająć. Być może dojdzie nawet do wąskiej specjalizacji według branż. Nietrudno wyobrazić sobie np. najem maszyn ogrodniczych typu kosiarka, której używamy od czasu do czasu czy piły do przycięcia gałęzi.

Jakie korzyści przynosi sharing economy?

Lista korzyści z idei współdzielenia jest długa. I choć z pewnością nie brakuje głosów, że wynajmowanie to pozbawianie się własności, to faktem jest, iż nie wszystko musimy kupować. Najbogatsze społeczeństwa europy zachodniej nie mają problemu z tym, aby żyć w wynajmowanych mieszkaniach. Blisko połowa Niemców, Szwajcarów czy Austriaków mieszka w wynajętym mieszkaniu, a biorąc pod uwagę średnie zarobki są oni nieporównywalnie bogatsi od Polaków. 

Do korzyści możemy zaliczyć zatem:

1. Bardziej świadome zakupy. Dzięki opcji wynajmu wielu przedmiotów możemy kupować mniej, a tym samym korzysta na tym nasz domowy budżet.
2. Mniejsze zatrucie środowiska naturalnego. Im mniej rzeczy, które zalegają w szafach, piwnicach, by finalnie wylądować w koszu na śmieci tym lepiej. Mniej elektrośmieci to ukłon w stronę kondycji naszej planety. Mniej kupionych rzeczy to również mniejsza produkcja przemysłowa, która obok spalin z aut jest największym trucicielem środowiska.
3. Możliwość zarobku na posiadanej rzeczy w czasie kiedy z niej nie korzystamy. W ostatnim czasie coraz popularniejsze w naszym kraju stało się podróżowanie kamperem. Bardzo szybko zauważyły to wypożyczalnie, które umożliwiają wynajem kampera na 7-14 dni, aby móc poczuć jak to jest mieszkać w domu na kołach bez konieczności wydawania 250-300 tys. zł na jego zakup. Powoli rozwija się również najem prywatny kamperów od ich właścicieli z pominięciem wypożyczalni.

Podsumowanie

Jak każda nowość tak i aplikacje typu Plenti potrzebują nieco czasu, aby zdobyć wiernych użytkowników.
Nie ulega jednak wątpliwości, iż ekonomia współdzielenia ma już swoich zagorzałych zwolenników i będzie się dynamicznie rozwijać z korzyścią dla jej użytkowników.